poniedziałek, 23 grudnia 2013

One Shot: Cares ,,Niczego nie żałuję"

To był wieczór, gdy rudowłosa szła po pustej ulicy rozmyślając. Zastanawiała się nad życiem i swoimi decyzjami. Jutro wychodzi za mąż, ale nie z miłości, lecz z powinności. Ciągle myśli o zmarłej siostrze i o miłości. Kiedyś gdy była mała bawiła się z siostrą w księżniczki. Każda księżniczka miała swojego rycerza, tylko jej rycerz w srebrnej zbroi był teraz daleko z tąd i pewnie już o niej nie pamiętał. Przyszła do domu i widok wiszącej na szafie białej, ślubnej sukni zdołował ją jeszcze bardziej, do tego stopnia, że zaczęła płakać. Miała szczęście, nikt jej nie słyszał. Chciała zadzwonić do przyjaciółki, ale ta przecież nie odzywa się do niej od czasu gdy Camilla postanowiła wyjść za mąż. Rudowłosa wiedziała, że jest sama na tym podłym świecie, i że nikt nie będzie płakał gdy umrze. Pomyślała o żyletce, ale zaraz potem uznała, że to będzie ostateczność. Położyła się spać.
Następnego dnia
Obudziła ją matka, która kazała się jej szykować. Kiedy Camilla spytała co by było gdyby teraz zrezygnowała, matka powiedziała jej:
-Nie możesz! Alexander uratował mi życie! To twój dług wdzięczności!
-Ale ja go nie kocham!-powiedziała ze łzami
-A kto w dzisiejszych czasach wychodzi za mąż z miłości?
-Mamo...
-Bez gadania. Wszystko jest już gotowe, goście zaproszeni. Wiesz jaki to byłby wstyd?
-Czyli ja cię nie obchodzę? I moje szczęści?-wrzasnęła zbulwersowana
-Ależ,...-nie dała jej dokończyć
-WYJDŹ Z TĄD!-nakazała
-Twoja siostra nigdy....
-WYJDŹ!-powtórzyła, a gdy ta wyszła rozpłakała się i rozmazała cały makijaż. Po chwili przyszła do niej ciotka. Jej jedyne oparcie. Pomogła rudowłosej doprowadzić się do ,,stanu używalności" i dodała:
-Kieruj się sercem.-już chciała wyjść gdy Cami spytała:
-Myślisz, że Sophie by to zrobiła?
-Myślę, że twoja siostra kierowałaby się sercem i niczego nie żałowała.-ciotka wyszła, rudowłosa zrobiła to samo. Ojciec wprowadził ją do kościoła, gdzie było pełno ludzi. Przez chwilę zdawało jej się, że widziała go w tłumie siedzącego koło Fran. Stanęła przy ołtarzu. Ksiądz coś tam gadał, ale po słowach ,,Czy ktoś ma coś przeciw..."powstał i odezwał się on:
-Tak! Ja! Kocham tę dziewczynę od 2 lat i nie pozwolę na to małżeństwo.-podszedł do niej i kontynuował:
-Kocham cię Camillo Torres. A ty?
-Ja też. Ale, nie ża.....-nie pozwolił jej skończyć
-Niczego nie żałuję. Życie jest na to zbyt krótkie.-pocałował ją, a ksiądz zrobił oburzoną minę
-Alexandrze, ja przepraszam, ale cię nie kocham.-wyjąkała Cami
-Nie przepraszaj, szczerze to ja też cię nie kocham. Wolę facetów.-teraz to ksiądz zemdlał
-Zostańmy przyjaciółmi.-zaproponowała wyciągając rękę do niego
Rok później
Tego dnia Camilla Torres nie zapomni do końca życia. Szła przez kościół pełen przyjaciół. Przy ołtarzu stał jej ukochany, a druchną była Fran. Wszystko było idealne w tle grała muzyka, tylko jej matka się nie pojawiła.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec:) Jak wam się podoba? Piszę pierwszy raz one shot'a więc bądźcie wyrozumiali. Skomętujcie też rozdział. Bardzo mi na tym zależy.



19 komentarzy:

  1. Piękny!
    Życzę weny w pisaniu<33333
    WESOŁYH ŚWIĄT!
    Całuję ;*****
    ~Veronika~

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny OP ;*
    czekam na kolejnego i życzę weny
    Wesołych świąt ;*
    //Nati

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale piszesz!
    Było cudowne. Podobało mi się.
    Życzę Ci Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie <33
    Uwielbiam takie opowiadania

    OdpowiedzUsuń
  5. Kto jest rycerzem Camili? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sorry nie zaówazylam w tytule Cares 0_0

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny!!! ;***
    Nie umiem nic innego napisać xd No po prostu BOSKI ;

    OdpowiedzUsuń
  8. Zerkniesz do mnie
    Jednak nie usuwam bloga.

    zapraszam do mnie:

    http://niesamowitamiloscleonetty.blogspo.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczny OS :)
    Troszkę mnie wkurzyła matka Camili, taka.. Taka wredna ;/
    Ale Cares zawsze zwycięża :D
    Poza tym Alexander jest gejem, nie wierzę :o
    A ksiądz zemdlał z wrażenia XD
    Podobało mi się, czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Swietny OS ;3 Uwielbiam Cares ;* Nie spodziewalam sie, że Alexander jest gejem o.O Fajny ten ksiadz xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapomniałam pochwalić twój rozdział. Świetny normalnie boski. Brak mi słów. Piszesz lepiej ode mnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowny *,* nie no , ja chce tak pisać ! ;) tak suuper ! czekam na następny i na rozdział ;) a przy okazji ;) http://opowiadanietini.blogspot.com/ - zapraszam heh ;) i jeszcze raz BOOSKI *,*

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudo ! Cudo ! Cudo ! Twój blog bardzo mi się podoba ! POLECAM !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super nawet nie widać, że to twój pierwszy one shot ;) Zapraszam do siebie: http://przeznaczenieleonetty.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny !
    Wyniki konkursu juz są ; )

    OdpowiedzUsuń

  16. zapraszam do mnie
    kontynuuję rozdziały na nowym blogu

    leonetta-znapisami-opowiadania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. zostałaś nominowana do LBA na moim blogu http://doroslaleonetta.blogspot.com
    GRATULUJE !!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jej jak ja ci zazdroszczę talentu pisarskiego!
    Cudny

    OdpowiedzUsuń
  19. kto jest rycerzem Alexander gejem uuuuuuuuuuuuuuuu super blog

    twoja fanka julia (fanka bloga nie jestem homo )


    OdpowiedzUsuń