Fran
-Leon, posłuchaj mnie...-próbowałam go pocieszyć, ale przerwał mi rozwścieczony-Co mam cię słuchać?!?!? Dlaczego?!?!? Jak wytłumaczysz swoją przyjaciółeczkę?!?!? Wzrok mnie nie zawodzi! Oddaj mi moją żyletkę.-powiedział wyciągając rękę w moją stronę
-Nie ma opcji, nie oddam,...-znowu mi przerwał
-Ona mnie zdradziła! ZDRADZIŁA! Rozumiesz???
-NIE PRZERYWAJ MI! Ona jest nietrzeźwa! Nawet nie wie co robi!-próbowałam mu wytłumaczyć
-I co z tego? Jakby się nie upiła mogłaby zrobić to samo?-miał racje
-Tak, ale ona cię kocha! Ty też ją kochasz, ja to wiem!-to chyba go zabolało
-Odwieźć cię?-spytał, zmieniając temat
-Tak, ale najpierw muszę się wrócić po moje buty.
-Wrócić?
-Jak za tobą biegłam, to musiałam zostawić je na chodniku.-musiałam mu wytłumaczyć, i nagle zadzwonił mój telefon, to była Angie.
-Pozwolisz?-spytałam wskazując na na dzwoniący telefon
-Jasne.
-Halo. Angie co się stało? Violetta nie wróciła jeszcze? Nie, ja już wyszłam. Leon? Leon też. Dobrze, pa.
-I co się stało?-spytał od niechcenia Leon
-Angie szuka Violetty.
-Jak znajdzie Diego, znajdzie Violettę.-odpowiedział kpiąc
Następnego dnia
Violetta
Moja głowa. Co się wczoraj działo? Zadzwonię do Leona. Nie odbiera, chyba nawet odrzuca. Co się stało? Zaraz, to nie jest dom Angie. Gdzie ja jestem i co tu robi Diego? No nie! Chyba zrobiłam coś głupiego. Szybko się ogarnęłam i poszłam do studia.-Leon!-zawołałam, ale on się nawet nie obrócił. Podbiegłam do niego próbowałam przytulić, a on mnie odtrącił.
-Leon, co się stało?-spytałam zdziwiona
-Nie udawaj niewiniątka.-po tych słowach próbował iść, ale go zatrzymałam
-Co się dzieje?-spytałam jeszcze bardziej zdziwiona
-JESZCZE SIĘ PYTASZ? Co się dzieje? Diego się dzieje. Wiesz, nie chce mi się z tobą gadać.-poszedł
-Cześć!-nagle koło mnie stanęła Fran
-Hej, co się stało Leonowi?-spytałam
-Nic nie pamiętasz?-spytała zdziwiona Francescca
-Nie.-odpowiedziałam przerażona
-Wczoraj wszyscy nieźle się upili, i ty też. Leon chyba gdzieś wyszedł, a jak wrócił to siedziałaś na barze całując się z Diego..-powiedziała niepewnie moja przyjaciółka
-Dzięki Fran. Idę, muszę coś wyjaśnić.
-Violetta!-usłyszałam swoje imię, automatycznie się obróciłam
-O...Cześć Angie!-ups....
-Mogę się dowiedzieć gdzie wczoraj byłaś?-spytała
-Wszystko ci powiem, ale nie teraz. Pa.-powiedziałam i odeszłam szybko
Lara
-Diego jesteś geniuszem!-ja nigdy bym nie wpadła na to, żeby upić Leona i go pocałować
Słyszałam rozmowę Leona i Violetty. On nie chciał z nią gadać! To takie cudowne!
-Wiem! Co teraz?
-Nie wiem, poderwę załamanego Leona, a ty się zajmij Violettą.
-Oj no dobrze, ale to nudne. Ona jest już zaliczona, teraz chcę tą blondi.-to mi się nie podoba! Znam Leona i wiem, że jeśli trochę ochłonie, a ona wyrazi skruchę, to on jej wybaczy. Nie jest dobrze.
-Dobra, ale najpierw zajmij się Violettą, potem odbijesz sobie Ludmiłę.-po dłuższych namowach Diego zgodził się na dalsze podrywanie Violetty. A właśnie, zapomniałam, że Leon ma mi pomóc z zaliczeniem u Pablo. Zadzwonię do niego.
-Leoś! Co tam u ciebie?-spytałam jak gdyby nigdy nic
-Czego chcesz?-spytał, słyszałam, że miał doła
-Pamiętasz, jak Pablo powiedział, że masz mi pomóc w zaliczeniu?
-Ta..
-Masz czas? Na przykład dzisiaj?
-Może być.-był zdegustowany
-O 17:00?
-Niech będzie.
Na próbie Leon, wcale się nie koncentrował. Byłam na niego wściekła. Czy on się upił wczoraj? Może ma coś z oczami? Nie wiem, wychodzę.
-Lara wychodzi.-powiedziałam pstrykając palcami
Leon
Jeszcze tylko jej mi tu brakowało! Mam dosyć. Lara wychodzi! Najpierw prosi o próbę, a później wychodzi. Gdy parodiowałem Larę, do sali weszła Fran.
-Wszystko w porządku?-spytała zdziwiona
-Tak, miałem próbę z Larą.
-To wszystko tłumaczy. Poćwiczyłbyś ze mną?
-Jasne, ale tylko pod warunkiem, że nie wyjdziesz w połowie.
-Masz to jak w banku!
-Gdzie masz nuty?-spytałem, a ona wyjęła je z torebki i mi podała. Trochę poćwiczyliśmy, potem poszliśmy na spacer. Miałem kiepski humor, Fran to widziała i chciała mnie pocieszyć, więc zaczęła śpiewać, na początku odsunąłem się od niej, ale potem spadłem z ławki. Zacząłem się śmiać i ją nagrywać. Poprawiła mi nastrój.
Violetta
Mam dosyć, nie wiem co się działo. Siedziałam w sali i chyba nie kontaktowałam, słyszałam rozmowę Marco i Fran:-Powinienem być zazdrosny o Leona?-spytał Marco przytulając swoją dziewczynę
-Nie, wiesz, że ciebie kocham najbardziej! Leon to mój przyjaciel, trzeba go pocieszyć. Mogę cię prosić o to samo?
-Jasne, przecież to też mój przyjaciel. Wybierzemy się z chłopakami na piwo, trochę pogadamy.
-Ludzie! Ćwiczymy! Wy też gołąbeczki!-powiedział Broduey, wskazując na Marcesscę i zaganiając nas do roboty. Kiedy zaczęliśmy grać i śpiewać, przyszedł Diego. Zaczął grać na gitarze, a ja zamiast niego widziałam Leona! Przestałam śpiewać. Wszyscy zaczęli na mnie patrzeć, nie mogłam znieść tej presji. Wybiegłam z sali.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem. Będę pisać, gdyż trochę się was boje. Liczę na dużo komentarzy, im więcej będzie, tym szybciej będzie next:)
Pozdrawiam Zuza Ł
Mam nadzieje że leon wybaczy Violettcie
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !!!
Ciesze sie , że trochę Cie przekonaliśmy do pisania :)
Życzę weny!
Jest super ! i szybko ma być ext ! pozdrawiam likaa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :********
~Veronika~
świetny rozdzial
OdpowiedzUsuńi gif
Świetny!
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;***
POMOŻECIE??
OdpowiedzUsuńCZYTAJCIE KOMENTUJCIE I POLECAJCIE ZNAJOMYM
DLA MNIE TO BARDZO WAŻNE. DOPIERO ZACZYNAM BLOGOWAĆ!
http://leonetaaqq.blogspot.com/
Podoba mi się, ale nie mam siły na czytanie od początku -.-
OdpowiedzUsuńJeszcze mam całego bloga Teddy xD jestem dopiero na 18 rozdziale ze 100?
Więc może jeszcze kiedyś zajrzę ;P
SUPER! EKSTRA! CUDO! Masz talent. Czekam na next:)
OdpowiedzUsuńWow super rozdział !!! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !!! Ciesze się , ze dalej piszesz !!!
OdpowiedzUsuńczekam na następne rozdziały !!! ;)
Bosko piszesz ciężko się człowiekowi oderwać życzę ci dużo weny i czekam na next <3
OdpowiedzUsuńhejka :-). znalazłam bloga wczoraj... ale komentuję dopiero po ostatnim postem ;)
OdpowiedzUsuńwięc blog jest świetny... bardzo podoba mi się twój styl pisania...
niech Leonetta się pogodzi, proszę! <3
od teraz będę czytać twojego bloga...
pozdrawiam i życzę ci dużo weny...
czekam na następny rozdział...
p.s. wpadniesz do mnie?
violetta-i-leon-iwszystkojasne.blogspot.com
Super, będę czytać od początku tylko znajdę czas :) ach i Leon-super gif.
OdpowiedzUsuńBoski :)
OdpowiedzUsuńNiech leonetta się pogodzi.
Czekam na nn.
pogodzisz leonette? Proszę jak najszybciej. Odcinek super jak zawsze. ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCudowny. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńI dobrze, że się nas trochę boisz, bo nie przestaniesz pisać;)
Pogodzisz Leonettę?
Zrobisz trochę Fedemiły?
P.S Od dawna się nad tym zastanawiam, ile masz z polskiego?
Super wpis !!! :) Kiedy NEXT ?
OdpowiedzUsuń