Cami
Broduey mnie znowu okłamał! Jak on mógł, powiedział, że nie może się ze mną spotkać, bo jego mama ma urodziny, więc zadzwoniłam i okazało się, że urodziny miała 2 miesiące temu! A on poszedł sobie gdzieś z kuzynami! Co za skończony idiota!-Cześć kochanie!-powiedział próbując mnie przytulić
-Cześć! Jak urodziny mamy?-powiedziałam szorstko i z delikatną, niewyczuwalną ironią
-Co? A urodziny mamy, no... nudy sama wiesz, cała rodzina i...
-Kuzyni?-przerwałam
-Taak...
-Wiesz, nie wysilaj się! Wiem, że kłamiesz, dzwoniłam wczoraj i nie było cię w domu? Gdzie byłeś?-sama odpowiedziałam
-Byłeś z kuzynami! No co? Nic nie powiesz????-wtedy poczułam jego oddech, bardzo, ale to bardzo blisko i mnie pocałował idiota! Muszę przyznać, że dobrze całuje, ale i tak sobie poszałam. Należało mu się, powinnam jeszcze dać mu z liścia!
Angie
-Cześć Olga!-powitałam ją
-Angeles! Nareszcie wróciłaś!-przytuliła mnie
-Nie wróciłam, przyszłam po moje nuty, Ramallo zapomniał ich wziąć.
-Ach, no szkoda, zaraz powinni wrócić z panem Germanem, to cię odwiezie.
-Nie ma potrzeby, nie chcę widzieć Germana.
-WRÓCILIŚMY!-usłyszałam bardzo zadowolony głos Ramallo
-I CO? Udało się?-spytała Olga
-TAK! Przetarg na dwa miliony!-powiedział i przytulił ją, najwidoczniej ze szczęścia zapomniał o przestrzeni osobistej
-Gratuluję.-powiedziałam i poszłam po nuty
W mieszkaniu Leona
Violetta
O matko! Od godziny wszyscy pijemy, śpiewamy i żartujemy! Jest super, tylko jak ja do domu wrócę?
-Marco, dlaczego nie zapiszesz się do studia?-spytała Nati
-Dobre pytanie.-podchwycił temat Leon
-Ja się nie nadaję...-zaczął Marco
-Serio?-spytałam
-Tak.
-To zaraz zobaczymy.-podałam mu gitarę Leosia
marco śpiewa
-Świetnie!-powiedzieli wszyscy po jego występie
-Dzięki, może spróbuję.-powiedział Marco i popatrzył pytająco na Fran
-Spróbujesz!-powiedziała i wtedy rozległ się dzwonek
-Kto jeszcze?-spytał Fede?
-Nie wiem.-powiedziałam, poszłam otworzyć i prawie się przewróciłam
Ramallo
Zadzwonić do japończyków, sprawdzić umowę, iść do banku, odebrać papiery od notariusza. Zapomniałem o czymś? Nie, chyba nie.-O matko! Strasznie panią przepraszam!-wpadłem na kobietę i rozsypałem jej papiery
-Nie szkodzi.-powiedziała przyjaznym głosem, a ja zabrałem się za zbieranie papierów
-Lisandro Ramallo?-spytała
-Tak.-odpowiedziałem niepewnie, i wtedy popatrzyłem jej prosto w oczy, to była ona....
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I co? Przeprasza, że nie dodałam wczoraj, ale nie miałam weny, czego dowodem jest ten fatalny rozdział, poprawię się. Obiecuję, 10 komentarzy---> NEXT
Dziękuję za wszystkie komentarze, motywują mnie do pisania
Pozdrawiam Zuza Ł
O super , ze dodałaś , krótki ,ale treściwy :)
OdpowiedzUsuńW następnym będzie się działo !! Już nie mogę się doczekać !! :)
Życzę weny!
Zgadzam sie choc krotki to jest super!
UsuńCzekam na next!!
Cudownyy.. !
OdpowiedzUsuńCzekam na NEXT <333
Kurcze , ale zakonczylas rozdzial!!! Matko juz nie moge sie doczekac nastepnego. Do tego czasu musze zyc w niepewnosci
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial!!
Zgadzam sie !!!
UsuńBardzo jestem ciekawa co bedzie dalej!!
Ja rozwniez!!!
UsuńDawac mi next!!! :)
Rewelacja!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Ale super!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobal :)
Rewelacja !!! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału !!!
OdpowiedzUsuńCami i Broduey :) lubie te pare :)
OdpowiedzUsuńAle najbardziej Naxi , Marcesce i Leonette oczywiscie :)
Zycze weny i czekam na kolejne rozdzialy i przygody bohaterow :)
Rozdział Świetny!
OdpowiedzUsuńVilu jak ona wróci do domu! Hah
Brodwey oklamal cami:c
Blog też super
Czekam na next i zapraszam do mnie:)
whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com
Boski <3
OdpowiedzUsuńBrodway okłamał Cami :cc
Czekam na next.