Cami
Ok, Leon zaraz tu przyjdzie. Ciekawe czy spodoba mu się moja piosenka? A jak mu się nie spodoba? Uzna, że to beznadzieja? Nie panikuj! Będzie dobrze! Powtarzałam sobie w duchu i nerwowo chodziłam po pustej sali muzycznej, gdy nagle ktoś wszedł i zasłonił mi oczy.-Zgadnij kto to?-spytał, ale ja dobrze wiedziałam kim jest, perfumy powiedziały mi wszystko
-Hm...David Villa?-spytałam i momentalnie się uśmiechnęłam
-Nie. Próbuj dalej.-powiedział radośnie
-Pedro?-spytałam ściągając jego ciepłe dłonie z mojej twarzy i obróciłam się
-Tak to ja we własnej osobie i na żywo! Pięknie się uśmiechasz.-powiedział, a ja poczułam motyle w brzuchu, co było mega dziwne, bo dotychczas czułam się tak tylko przy Broduey'u.
-Nie wiem co powiedzieć.-odparłam szczerze
-Nie musisz nic mówić, ważne żebyś się tak pięknie uśmiechała i mnie posłuchała. Od czasu naszego pierwszego spotkania nie mogę przestać o tobie myśleć.-powiedział sięgając po gitarę, następnie zaczął śpiewać cudną piosenkę, muszę przyznać, że ma anielski głos. Piosenka też była piękna. Gdy skończył, przybliżył się do mnie i gdy nasze twarze dzieliły centymetry, pocałował mnie. To był wręcz magiczny moment, mógłby się nigdy nie kończyć, ale właśnie wtedy do sali wszedł Leon.
-Przeszkadzam?-spytał zmieszany
-Nie.-odparliśmy chórem, Pedro wyszedł
-Sory, trochę dziwnie się czuję, nie kochasz już Broduey'a?-spytał Leon
-To nie tak, ja go kocham, ale on mnie okłamał.-nareszcie mogę się komuś wygadać
-A co z tym facetem?-spytał
-Pedro jest świetnym facetem i chyba też coś do niego czuję.
-Raczej, chyba inaczej byście się nie całowali? No nie?
-Chyba.
-Wolisz go niż Broduey'a?
-Nie wiem. Kocham Brodueya, ale on nie walczy o naszą miłość, ja to robiłam od początku. Za to Pedro zabiega o mnie.
-Ok, rozumiem.
-Dzięki Leon, że mnie wysłuchałeś.
-Nie ma za co, pokaż piosenkę.-pokazałam mu tekst i nuty, chyba mu się spodobała, i zaczeliśmy próbę.
-Mówisz w tej piosence, o tym co czujesz do Brodueya i Pedro?-spytał nagle Leon
-Tak.-trudno to było powiedzieć, ale taka jest prawda
Violetta
Siedzę cała przerażona na zaliczeniu u Pablo, ale on ma dzisiaj wyjątkowo dobry humor. Może dlatego, że są z Angie razem? Szkoda, że Angie nie jest z tatą, ale może on nie zasługuje na nią?-Zapraszam Francescę i Larę.-powiedział Pablo, wywołując je na scenę
-Pablo!-powiedziała Fran z zawahaniem
-Tak? Co się stało?
-Nie dogadałyśmy się z Larą, gdyż jej nie podoba się żadna z moich piosenek, ale przygotowałam sama piosenkę.-powiedziała niepewnie Fran, czekając na reakcję nauczyciela
-Bo to była chała!-odezwała się Lara
-Lara, proszę o spokój, albo cię wyproszę, dobrze Fran, pokaż co przygotowałaś.--ale jej Pablo powiedział! Dobrze jej tak! Fran dała czadu, Ludmile i Maxiemu, też świetnie poszło, piosenka Cami i Leona była boska! A Fede i Nati, po prostu WOW! Teraz kolej na mnie i Diego, wiem to, gdyż Broduey i Andres zdawali wcześniej.
-Na koniec zapraszam Diego i Violettę!-po słowach Pablo zaczęłam się zastanawiać gdzie mogę zwiać jakoś nam poszło
-Dobrze, ładnie tak więc zdali wszyscy poza Larą. Leon, bardzo cię proszę, żebyś pomógł koleżance. Koniec zajęć.-powiedział Pablo i wyszedł. To chyba jakiś żart.
-Vilu, świetnie ci poszło.-powiedział Leoś
-Dzięki, wasza piosenka była taka, głęboko. Prosto z serca.-powiedziałam, widziałam, że ta małpa się na nas gapi więc przyciągnęłam do siebie Leona i pocałowałam go. Popatrzyłam na nią, chciałam powiedzieć:,,ON JEST MÓJ", ale sobie darowałam.
-Nie znałem cię od tej strony.-powiedział Leoś, popatrzyłam na niego i dodał:
-Nie to, że mi się nie podoba.-przytulił mnie i odeszliśmy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest next, dziękuje za wszystkie komentarze. Piszę dalej, trochę się was boję, że najedziecie mi na chatę;)
Jak wam się podoba? Wiem, że trochę krótki i nudnawy, ale chciałam szybko dodać, żeby was nie zawieść. Jak będziecie czytać to wchodźcie w linki plis:)
14 komentarzy--->next
Pozdrawiam Zuza Ł