Violetta
-Co tu do cholery robi ta dziwka?!!-wrzasnęłam pokazując na Larę, nie uzyskałam odpowiedzi więc podeszłam do Leona i wylałam mu na głowę szklankę wody, która stała na stoliku przy łóżku.-Co się dzieje?-spytał zaskoczony i lekko nieprzytomny
-Ty się pytasz co się dzieje? To ja chyba powinnam o to spytać. CO TU ROBI TA DZIWKA?-wrzeszczałam
-Możesz trochę ciszej? Jaka dziwka?-spytał cicho i niewinnie
-TA DO CHOLERY! TA!-pokazałam ręką na Larę
-Nie mam pojęcia.-czy on sobie myśli, że to mi starczy?
-NIE MASZ POJĘCIA? NIE MASZ POJĘCIA? Przespałeś się z nią i zwyczajnie tego nie pamiętasz, bo jesteś nawalony! Z nami koniec!-po tych słowach wybiegłam
Leon
Co się dzieje? Violka coś krzyczała a teraz ciągnie mnie za rękę?-Violu, kochanie...-nie dokończyłem
-Verdas, czegoś ty się naćpał?-spytała Fran
-Francessca?-spytałem niepewnie
-Brawo jaki ty spostrzegawczy! Weź się ogarnij. Co ci właściwie jest?-zapytała lekko poirytowana
-Głowa mnie boli.
-Nachlany raczej nie jesteś, bo nie czuję alkoholu. Dobra, zbieraj się.-kiedy skończyła swój wywód, wpakowała mnie do taksówki i zawiozła do domu.
-Masz.-powiedziała podając mi szklankę i jakieś tabletki
-Na co to?-zapytałem
-Środki przeciwbólowe. Może jak zaczną działać, powiesz mi coś najlepszego nawyrabiał.
Po 30 minutach
-Więc co się tam stało?-zapytała
-Głowa mnie bolała, a was nie było. Chciałem wyjść, ale Broduey powiedział, że mogę iść na górę i się położyć. Zrobiłem tak jak radził.Zasnąłem. Jak się obudziłem, Lara leżała koło mnie, ale na stówę nic nie zaszło.
-Szkoda tylko, że Violetta tego nie wie.-stwierdziła trafnie
-Pogadasz z nią?-spytałem z nadzieją
-JA?-zdziwiła się
-Raczej, przecież mnie nie będzie chciał słuchać, i do tego jesteście przyjaciółkami.
-Co z tego będę miała?-zapytała z uśmieszkiem
-Szczęście przyjaciółki i przyjaciela.
-Mało.
-Moją dozgonną wdzięczność.-zaproponuję jej wszystko, byle się zgodziła
-Niech ci będzie.
Następnego dnia
Fran przekazała mi złe wiadomości. Rozmawiała z Violą, ale ona jej nie wierzy.
Violetta
-Fran! Mówisz mi to po raz setny!-zirytowałam się na przyjaciółkę-Może mnie wreszcie wysłuchaj?-zaproponowała z ironią
-NIE! To jest historyjka Leona! Nie wierzę mu!-krzyknęłam i usłyszałyśmy krzyki dochodzące z sali obok. Podeszłyśmy, drzwi były otwarte. Tam był Diego z Larą! Była ciekawa co mówią.
-Czy ty mnie słuchasz?-wkurzyła się Lara
-Tak, choć z problemem. Nie mam pojęcia co Leon widzi w tej Violettce? Będziesz musiała się nieźle nagimnastykować, żeby ona mu nie wybaczyła.-uznał Diego
-A kto normalny wybacza zdradę? Czyżby nasza genialna Violettka już ci się tak bardzo nie podobała?-spytała ironicznie
-Nie. Chcę ci powiedzieć, że się zakochałem.-powiedział Diego
-W tej blondi?-znów z niego szydziła
-Ona ma imię. Brzmi: L U D M I Ł A!-przeliterował
-Ty nie masz gustu.-uznała
-W porównaniu do ciebie? Popatrz na Leona, zachowuje się jak frajer i wygląda jeszcze gorzej.-podsumował
-Mi już na Leonie wcale nie zależy!-powiedziała pstrykając palcami i odeszła
-Słyszałaś?-spytałam
-Ale co?-zdziwiła się Fran
-Mi już na Leonie wcale nie zależy!-cytowałam Larę i zachowywałam się jak ona
-Na prawdę? NIE ZALEŻY CI NA MNIE?-nagle pojawił się Leon, nie miałam pojęcia co powiedzieć, więc nie mówiłam nic, a on kontynuował:
-Wiesz, mam dosyć wyjaśniania ci jak bardzo cię kocham, i że nic się nie wydarzyło. Jeśli tobie wcale na mnie nie zależy, to idź do Diego! On cię na pewno pocieszy.-powiedział i odszedł, Fran pobiegła za nim
Fran
Nie miałam pojęcia gdzie on poszedł. Szukałam go na torze i po całym studiu. Byłam w Resto, ale Luca powiedział, że nie było go tutaj. Kiedy szłam ulicą, zauważyłam bar, w którym Marco spotyka się z chłopakami. Weszłam do niego i zauważyłam Leona.
-CO TY NAJLEPSZEGO WYPRAWIASZ?-wydarłam się na niego
-Widzę, że nie masz humorku. Napij się, zaraz ci się poprawi.-powiedział podsuwając mi butelkę.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I to by było na tyle. Dziękuję za komentarze. Next będzie jak będzie odpowiednia liczba komentarzy:)(wiecie jaka) Jak wam się podoba?
Pozdrawiam Zuza Ł
P.S ZAPOMNIAŁAM NAPISAĆ, ŻE NIE PRZESTAJĘ PISAĆ(na razie)
:DDD
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do LBA na moim blogu : nuestrocamino-leonetta.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper czekam na next :)
OdpowiedzUsuńja czytam ale ty to juz wiesz ;)
OdpowiedzUsuńgenialny *.*
czekam na nexta i ma byc szybko ;)
Rewelacja !!! Rozdział świetny , jak każdy zresztą ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na next!!! ;)
Cudowny :*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
Cuuuuuudooooowny :)
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w tym blogu na nowo <3<3<3
Przepraszam za wszystko
MTS
Cudo !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next !!!! ~ Julka ♥_♥
Genialny rozdział czekam na next
OdpowiedzUsuńNie nie nie !!!!
OdpowiedzUsuńNie rozwalaj Leonetty!!!
A rozdział spoko :)
Besos
Tini
cudowny ;* jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że nie przestajesz pisać xD cieszę się bardzo ;)
biedny Leoś.... ciekawa jestem co dalej <3
czekam na następny ;)
//Nati
Wspaniały rozdział.
OdpowiedzUsuńCzekam na next
SUPCIOOOOOOOOOOOOOO!
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nexta!
Niesamowity rozdział
OdpowiedzUsuńGenialne opowiadanie !
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńJak każdy ;>
Czekam na następny ;*
Cudowny ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na next ;>>
Zajrzyj do mnie ;)
http://whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com/