czwartek, 17 kwietnia 2014

Rozdział 50

Violetta
Kiedy przestaliśmy śpiewać zauważyłam Leona z Larą. Jednak on mnie już nie kocha.
-Leon!-krzyknął Ross, a oni podeszli
-Hej! Co tu robisz?-spytał Leon, a moje serce zaczęło skakać po usłyszeniu jego głosu
-Przyjechałem, spotkać się z moją ulubioną parą.-oświadczył mój gość
-JAKĄ PARĄ?-spytała rozwścieczona Lara
-Już nie jesteśmy razem.-sprostował Leon, dlaczego te słowa tak bolą? Ross na mnie spojrzał, a ja tylko dziwnie się uśmiechnęłam. Nagle Rossowi zadzwonił telefon, po krótkiej rozmowie powiedział nam:
-Dzwonili z wytwórni, muszę wracać do Miami
-Miło było Cię zobaczyć.-powiedział Leon uśmiechając się i podając mu rękę, jego piękny perłowy uśmiech zawsze poprawiał mi humor
-Mi też.-Ross uścisnął mu dłoń i odeszli
-Będę tęsknić!-powiedziałam rzucając mu się na szyję.
-Ja też, do usłyszenia.-odparł
Ludmiła
I co ja mam zrobić? Diego wyznał mi miłość, Federico też mnie kocha, a ja już nie wiem kogo kocham. Kiedy tak rozmyślałam, nagle zauważyłam Fede. Stał tyłem, więc wymyśliłam, że mu zrobię niespodziankę. Byłam już bardzo blisko, i nagle na niego rzuciła się jakaś laska. On chyba nawet nie był zdziwiony. KTO TO MA BYĆ????
-KIM ONA JEST?-spytałam wrzeszcząc
-Kochanie, kto to?-powiedziała nieznajoma
-Kochanie? KOCHANIE?-teraz to już przegiął
-Lu, ja ci wszystko wytłumaczę... Ona jest moją byłą. Mieliśmy się spotkać, i chciałem zakończyć znajomość z nią. Kocham tylko ciebie.
-Wiesz co? Mam dość, jak mogłeś??? KONIEC Z NAMI!-odeszłam, pobiegłam do studia i zamknęłam się w schowku z instrumentami. Kiedy sobie płakałam nagle wszedł Diego. Dlaczego ktoś musi mnie oglądać w takim stanie?
-Co się dzieje?-spytał podchodząc
-Nic.-powiedziałam ignorując go, ruszyłam w stronę drzwi, a kiedy chciałam wyjść, to drzwi się zacięły
-Jednak chcesz pogadać?-po tym pytaniu, zauważyłam, że ma delikatny głos. Co się ze mną do licha dzieje?
-Nie, drzwi się zacięły.-oznajmiłam
-Pokaż.-spróbował je otworzyć, ale też mu nie wyszło
-Więc jesteś na mnie skazana. Powiedz co się stało, będzie ci lżej.-sama nie wiem dlaczego, ale wszystko mu powiedziałam i rzeczywiście od razu poczułam się lepiej. Kiedy skończyłam powiedział:
-A może nic między nimi nie było? On cię chyba naprawdę kocha.
-Dzięki za wysłuchanie.-powiedziałam radośniejszym głosem i przytuliłam go, i wtedy drzwi się otworzyły.
-Heej.-powiedziała zdziwiona Violetta, a my błyskawicznie się od siebie odkleiliśmy
-To ja już lecę.-powiedział Diego i już go nie było
-Co wy? Tu? Nadal to do mnie nie dociera.-oświadczyła Viola
-Wiesz, co mi dzisiaj zrobił Fede?-spytałam
-Wiem, mówił mi i prosił, żebym z tobą pogadała.-że co? wysłał Violettę, żeby mnie przekonała do jego wersji? To żenujące!
-Vilu! Błagam Cię! Mam dość facetów, to są idioci!-krzyknęłam
-Ale wy...-przerwałam jej
-A może pogadamy o tobie i Leonie?-zaproponowałam
-Masz rację, nie gadajmy o facetach.-poszłyśmy na zakupy i świetnie się bawiłam, ale wieczorem wróciłam do studia i wszystkie wspomnienia wróciły. Zaczęłam drzeć wszystkie nasze wspólne zdjęcia. Myślałam o tym jak bardzo go nienawidzę i jak bardzo mnie skrzywdził! Nienawidzę go! Jest skończonym idiotą! Jak ja mogłam się tak pomylić? A Diego. On był dzisiaj taki inny. Miły, spokojny i wyrozumiały.

Leon 
Niby jestem z Larą, ale chyba nadal kocham Violettę. Dzisiaj kiedy widziałem ją z Rossem, myślałem, że umrę z zazdrości, a gdybym nie wiedział, że to Ross? Gdyby to był ktoś inny? Nie mogę przestać o niej myśleć. Ona jest miłością mojego życia, ale mi nie wierzy.
Cuando me voy me quieres seguir,
Cuando yo estoy tu te quieres ir.
Dame el motivo de tu temor,
Dame tu amor.

Pues como tu y yo,
Solo dame una razón...
Lo que te doy ya no tiene fin,
Dime quien sos y me quedo aquí.
Dame el motivo de tu temor,
Dame tu amor.

Pues como tu y yo,
Solo dame una razón...